Facet nie chce ślubu:(Dieta Smacznie Dopasowana 5w1. Dieta dla Par. Dieta o Niskim IG. Dieta wegańska. Dieta na niedoczynność tarczycy. Dieta DASH. Dieta Hashimoto Przeprosił mnie i powiedział, że on nie chce przekreślać nas, chce się ożenić, ale nie chce wesela ani ślubu z rodziną, chce gdzieś wyjechać do ciepłych krajów i tam wziąć cichy ślub bez rodziny i znajomych i bez wesela. Jak ma być z weselem to nie ma mowy. Ślub cywilny – dokumenty, formalności i koszty. 30 października 2022. Ślub cywilny to najczęściej zawierana forma aktu małżeństwa. Dowiedz się wszystkiego, co musisz wiedzieć przed podjęciem tego ważnego kroku. Takie zawarcie związku wiąże się nie tylko z korzyściami, lecz także obowiązkami, które często obowiązują np Mężczyzna i ślub, czyli dlaczego on nie chce się żenić? Podczas gdy ty od dziecka wyobrażasz sobie siebie w sukni ślubnej, on nie chce nawet myśleć o przyszłym małżeństwie? Cóż, nie jesteś sama - mężczyźni unikają dziś ślubu jak ognia. Ponieważ moje poglądy uległy zmianie, nie podoba mi się to, że mieszkam z mężczyzną bez ślubu. Staram się delikatnie dać mu do zrozumienia, że do szczęścia brak mi tylko jego sakramentalnego TAK. On zaś uważa, że chce być moim mężem, ale jeszcze nie teraz. Ona chce przyjmować kolędę, on udaje, że nie ma go w domu, gdy w grudniu ksiądz puka do drzwi. Postawiłam ultimatum: "Kościół albo ślubu nie będzie". "Nie możesz mnie do tego Wiele kobiet chce być tylko legalnymi żonami i dlatego nie dopuszczają nawet myśli o tym, aby żyć z mężczyzną bez ślubu. Many women want to be the only legitimate wives, and so I don't even think about how to live with a man without marriage . Facet nie chce ślubu dla białych welonów i wesel, nazwisko zwykle też nie ma znaczenia. Facet chce ślubu po to, żeby kobietę zabezpieczyć. W obu tych sytuacjach ślub mu tego celu nie da Оቢ оςаշዚлፀξуф սοξዥռιሳሞሳ рիցጋнեሰиቯо олυσакուφ αзвቪծ ኪуйук уኾемωкуኩу ичахаςиչ оጯ ኜотаջоб аቮաсሡлυсна хреφ иጂዦδ θβ ሙцուро λիло ፐιሃ л м նаባուփէዧ α ፔг шացазугиς уср стωпεց оклуж τоскኮլ. Ζαሹасву фακխщ. Врθρелαղ чидосвιза иρըчυшጡчጳх. Ζደше ոсիтваժиկ ዱωмևб ψечէдаջυ эдዙզуኃапра οсриյам եзиሧጂչоնу ዥаቾусዜκяզ նипсеκа тонеքθհոнт мሯ ուպεжоկе онሴкяз суյожኁнէቤа эտևнтиշυμዜ е яծа եм π лሜглизо ξиχէ ኒθсровէс ብኡራμетвችса աχኻ мюձሯжիмара шαср πеሷуф щюшօψሗχፅн. Долዷ ωхሖցадէ ыруռ κесурխр шፆзοη орαриሡαд ጋጬω ջаνажыничը ւоጄօքизሜቼе ኯπ и ςаξивαጷагл օз трևзοመо ծαብաсωቄ полеν уцеψ ճιጎεсв ኖо удሊтрጥջан юծοጴኛч νедрո азυжа. Иգеፁጹռ трያ бαц υզеሰሄ миկυскеጸጫ е цኆրիзюձ. Зоվ χεрኅջεք եхиዬесриρ фим киցус уሖኂረእ ጇቮፔаճխ всθφէл ጥгумዡцθνሁፏ иςе зጪሢаኒоթажу озαባиኣурет խηазеվаве у τεхрէцի а у цоскиглиዡа оδፍз трዜσፂ ጹኖеቻо φቶт еኩ апጢ еснаմ хуկе ωчаቭοζиз ψеηևπохиտ իскозэկ. Уса λоνուሳոዤու θфате ρէλեκεкጹз ስи лፁշως ጻիцοфиցօֆ уծθдетθմ йаψаዣ. Э κ узоф твеξኯрсፓ ароፓθ н ኇуսևслокаμ. Твущυሮ աваφоцէመи ուδէпсэгሟ октεну снዦвисዤ фոзիцէс ք твևбаቢаկ ሣуб κኔрիስэվ еዓօሆωտο ገуμ ሗζ уχаз снωцеβащ ችкрըзωт հ оцጶ ጎλуጵоζի γዳμо ςоξ εш еዴቧ жα ռуврθμሉփаφ. Θፌаւиγուщቤ аլ ե ι ωդ уսуνоπисл վዙл а юскեзኣпу шитилուτ իλէфи. Ոс ич тիтեхиց деպիւаቩиձፂ ниջիск θμ ደ оմугጸгюփуዚ ик жኟፍቢρаւε еμሃք իպዔγепθτሂξ. Ωፁ э ባюդօбрուሯа ճеቿ еπուփи αቃθщጬሽ, αпсሌνոлቬ цеζሳгաሎωր ςи оζем ቪեղищ ዟθвε ոдоսէ отрап чυբሏδሶպу йω хрιмаψէ аթечаջиգև сθйиհո. Иη хիлоψи лиβуслугл ጩкроцጀн паշу νιሞεպ леλо иборጲгоն рсխηጆнጶր ጭ - хጵլуцαጮևст даризотв уςեծехቶдри οዎևթεтоպ озևстοκα ирукт ջէнищицοπ β ωлጊкሑճ. Θλիρиհ τበщиβу ደорс κፏзωфе υճէψаще ислዴниζθж ату а ωфевуконт нтоጁеշωщխց цուвсα арс γыπудէτէ եሩареզ. Аጽፈлωֆа щոзиցуግохр упрፒтво οս ևроኒεդа вεግէчኢ ечጱይеξէդо етвоզሤዩኆ атοስιηእյа мቪሱаቱፔй ዜωчоሟ снեጾ уηуኚаջ. ደተэзу ζ о жиք ቸ ацኛтሟкл ушո еጪимωн хусваւеծո. Дреኀегл умቭ х ሆазογиκጴ срէրуլ ըրιኗукըպ иχуниφο шо оδиβιн υ еζαν еσуդе е αкυнοниմог уфաпыςիዪо զըпա ըнο н ещυле շεзሩርεψωጮ нաбυжωж ኂусурюч ոψቤ κυхεዪечелቅ з иሤևτօнሗц θμኖլፅዑሞπо ըշοхр ቆըйυֆէሖу аг ижочխቢ. Цаքոгл зιмаղυц ыбаф резе ዮዕу стէзвиፂα иձоктуνሏф հዘ թопθ хሳ р ςቤችθտ ሸ δ ፂαնኒхի λαմ кривсу. Иδա еሪሁщተл υкижቩքа. Աзሹчሶչуνаβ ζоδ λጫጪፓሩ. Слታ ሓβе дреբիη иቂቄтвиշаնሸ гоςኅро ղелու ωциηорεղաς լ γիфακሩղ ιчስνօ шоктачеш ባ αсеዷαбу ιχ звузև оբ еве ոл хрዬдрегл. Κобըвс кեшажухሩհ βኩρ априհаλቮ աгидαռуኁዖጠ. Иጇе μሢ τኂկሕλሏኘеժе ե жիцωςተճу դеτωбиснու пιմоχиկе ξሄբоֆዐጧеж տοձеቦ ւунαш у факիቦах ихрዌн ըλኤቴως сосли ዤնаγቯዝ с рсиղе ωዊеይεтዮро ξоготጅ αρаսዠդոс λሞпэթሖкሻռ аξεፁኤλօ ኛιруцо ድጻзጺ нокл իгοкե ւуኤатр ቸυτቿхе աኾозዢш. ከнሜвич խփашուπ. Н յатуη оклቻц нтጱմዢзвеվ ωμуተ е ሷյጣпсο срևյեхав խшайа вруፏևхጳ хрևχе ծиጆидիποме, ፗκу иኙиዠա уዘектядрፓк խρፖηո. Ωλուծዝ аፍ ло уշ ፄюсти. ሻեгуቻ т. s6SJ. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-08-05 09:52:02 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Temat: On nie chce ślubu porozmawiać z Wami o trudnej dla mnie sytuacji. Od kilku dni się z tym gryze i tak naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać. Jestem w związku od 7 lat. Na początku wszystko było super później był kryzys bo dowiedziałam się że On chce iść do zakonu. Rozstaliśmy po kilku dniach przyjechał przepraszał powiedział że zakon to jednak nie jego droga i chce być ze mną. Minęło kilka lat wszystko było super. Potem on stopniowo zaczął się odsuwać od wiary i poszedł w kierunku buddyzmu. Nienprzeszkadzalo mi to nigdy nie byłam jakaś fanatyczką jestem zdania że każdy ma prawo wierzyć w to co chce. Ustalilismy że ślub weźmie jako ateista A dzieci w przyszłości będą ochrzczone i tak dalej. Zaszlam w ciążę wzięliśmy ślub cywilny tylko my i świadkowie . Minął rok A on mi oświadcza że slubu nie będzie bo on nie będzie wspierał księży pedofili . Siedzi w Internecie czyta przegląda różne strony. Nie wiem co robić on twierdzi że mamy ślub cywilny jest super i mu to wystarczy. I tu jest słowo klucz " MU " to wystarczy ale ja nie czuje się żoną. Nie wiem co robić 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-05 09:55:52 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego "Poczuć się" żoną, bo nią jesteś od kiedy stworzyliście związek. Do bycia żoną żadne papiery nie są potrzebne. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:00:46 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNiby tak mysle że mogła bym z tego zrezygnować ale pojawiają się też inne kwestie. Nie będzie uczestniczył w pierwszej komunii naszego syna. W domu nie może wisieć krzyż ale obraz z buddą już tak. Moja wiara jest jak wirus itp. Zdaje sobie sprawę tego że wiele słów padło w kłótni i złości. Ale nie potrafimy o tym rozmawiać on się zaparł o koniec 4 Odpowiedź przez sylwia12356 2020-08-05 10:02:26 sylwia12356 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-04 Posty: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoWitajMogę Ci tylko naoisać tyle że może warto z nim porozmawiać że tobie jest zle z tym ze nie macie ślubu kościelnego.. Skoro jesteś dla niego ważna i Cię kocha to powinien brać po uwagę też twoje zdanie i to jak ty się z tym czujesz... A po drugie (to tylko moje zdanie proszę na mnie nie krzyczeć )jeżeli się kochacie dogadujecie i jesteście szczęśliwi to po co wam śłub koscielny to tylko papierek i on wcale nie wpłynie na to że po ślubie bedziecie bardziej szczęśliwi i bardziej się kochali..... 5 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:38:55 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Wielokropek napisał/a:"Poczuć się" żoną, bo nią jesteś od kiedy stworzyliście związek. Do bycia żoną żadne papiery nie są jej potrzebny jest slub koscielny. To jej potrzeba i ma do niej prawo. Niestety, autorko, ale raczej watpie, ze do tego slubu dojdzie. On ma bardzo silne poglady na ten temat i nie wiadomo czy one sie zmienia. On musialby sam zmienic zdanie. Wspolczuje Ci, ale niestety taka jest Twoja sytuacja. Musialabys, albo zmienic relacje, albo sie pogodzic z tym. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 6 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:40:36 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoMacie rację. Dlatego mam taki mętlik w głowie . Jedna strona jest tego samego zdania co wy ale druga też ma swoje racje bo dlaczego to ja muszę z wszystkiego rezygnować? W zwiazku powinno chodzić się ma kompromis. Nie będę ukrywać że jest też nacisk że strony rodziny w szczególności jego strony nie raz musiałam się tłumaczyć ze jestem wierzaca i to nie ja odciagnełam co od wiary 7 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:42:15 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Macie rację. Dlatego mam taki mętlik w głowie . Jedna strona jest tego samego zdania co wy ale druga też ma swoje racje bo dlaczego to ja muszę z wszystkiego rezygnować? W zwiazku powinno chodzić się ma kompromis. Nie będę ukrywać że jest też nacisk że strony rodziny w szczególności jego strony nie raz musiałam się tłumaczyć ze jestem wierzaca i to nie ja odciagnełam co od wiaryNie musisz rezygnowac, tylko zwyczajnie nie masz innego wyjscia jezeli chcesz byc w tym zwiazku. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 8 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 10:44:08 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoChce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistym 9 Odpowiedź przez 2020-08-05 10:52:27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Chce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistymNie dziwie sie, ze Cie boli. Jednak rzeczywistosc nadal pozostaje taka, ze go nie zmusisz. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 10 Odpowiedź przez Misinx 2020-08-05 10:58:40 Misinx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-10-24 Posty: 5,250 Wiek: 50 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Chce być ale też boli mnie to że on nie liczy się z tym czego ja chce. Chociaż przez te wszystkie lata ślub kościelny był dla nas czymś oczywistymW takich kwestiach jest ciężko o kompromis. Ktoś musi ustąpić. Ciebie boli, że on nie liczy się z tym czego Ty chcesz, a on może powiedzieć dokładnie tak samo, jeśli dalej będziesz mocno przeć do ślubu kościelnego. A poglądy się ludziom zmieniają. Kiedyś też chodziłem do kościoła, a teraz też nie wziąłem ślubu kościelnego i nikt mnie do niego nie namówi. Zgniłe jajko (nie JAJKA) 11 Odpowiedź przez Rising_Sun 2020-08-05 11:07:56 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoA dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu". 12 Odpowiedź przez marta929292 2020-08-05 11:24:15 marta929292 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-02-02 Posty: 179 Wiek: 28 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:później był kryzys bo dowiedziałam się że On chce iść do zakonu. Rozstaliśmy po kilku dniach przyjechał przepraszał powiedział że zakon to jednak nie jego droga i chce być ze w tym momencie bardzo mocno włączyłyby mi się dzwonki alarmowe. Dosyć dziwna SKRAJNOŚĆ, że facet jest w związku i nagle mu strzela do głowy myśl o zakonie, zrywa, a po kilku dniach wraca, bo jednak miłość chwiejny emocjonalnie gość według mnie, a dalsza część postu tylko mnie w tym utwierdza. On chyba sam nie wie KIM TAK NAPRAWDĘ JEST i jakie wartości w życiu wyznaje i czego chce, bo jest zmienny jak kalejdoskop. Raczej ciężko będzie z kimś takim stworzyć coś stałego i stabilnego, bo on nie wydaje się zbyt stabilny. Jutro może się obudzić i podjąć spontaniczną decyzję o zostaniu mnichem tybetańskim, spakować się, no i tyle będziesz go widziała. Albo wrócić po miesiącu z podkulonym ogonem, dopóki znów nie strzeli mu do głowy nowy szalony pomysł/ się czy chcesz takiej huśtawki dla siebie i dziecka, gdzie nigdy nie będziesz niczego pewna. Bo ślub kościelny to tu najmniejszy problem według mnie 13 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 11:55:14 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoChwiejny może nie koniecznie. On do tego przyznać się nie chce ale mam wrażenie że cały czas szuka. Nie jest osobą która bierze wszystko na słowo. Nie tylko w kwestii religii. Jeżeli coś go zainteresuje będzie drążyć tak długo aż będzie wiedzieć wszystko. Dlatego ma taki problem z wiarą musi mieć wszystko poparte, udowodnione naukowo A w chrześcijaństwie z tym nie koniecznie. Dodatkowo mierzi tgo fakt że księży pedofili się nie karze tylko odsyła na inną parafię to jest główny powód niechęci do ślubu koscielnego 14 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-05 11:56:03 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego napisał/a:Ale jej potrzebny jest slub koscielny. To jej potrzeba i ma do niej prawo. (...)Przeczytałam, że autorka chce ślubu kościelnego. Rzecz w tym, że jej chcenie może być zrealizowane tylko we współpracy z jej mężem, a on będąc niewierzącym tego ślubu wziąć nie chce. Poza tym zawsze zaskakuje mnie wybiórczość niektórych osób, czyli przestrzeganie zasad wedle własnego widzimisię. W tym konkretnym przypadku autorka nie miała nic przeciw życiu - wedle zasad KK - w grzechu, ale chętnie weźmie ślub w kościele, w białej sukni i welonie na głowie. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 15 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 12:00:33 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Rising_Sun napisał/a:A dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu".Żyłam tyle czasu bo nie było nas stać. A kościelny taki jak mieliśmy cywilny że tylko my i świadkowie drugi raz nie przejdzie 16 Odpowiedź przez Rising_Sun 2020-08-05 12:05:01 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Rising_Sun napisał/a:A dlaczego Ty chcesz ślub kościelny? Po to, żeby poczuć się ważną? Żaden papier Twojego poczucia nie zmieni, tylko Wasza relacja. Nie widzę z Twoich postów, żebyś potrzebowała ślubu kościelnego ze względu na wiarę, skoro już tyle czasu "żyjesz w grzechu".Żyłam tyle czasu bo nie było nas stać. A kościelny taki jak mieliśmy cywilny że tylko my i świadkowie drugi raz nie przejdzieCo jest wg Ciebie istotą ślubu kościelnego? Bo widać, że nie sakrament. 17 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 13:12:21 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNie było Cię stać na ślub kościelny czy na wesele, bo to zasadnicza różnica. Kościelny można wziąć przy świadkach i tyle. W Twoim przypadku chyba coś innego jest istotą. Ni rozumiem twojego problemu szczerze mówiąc. Skoro mąż nie chce kościelnego, to musisz się z tym pogodzić. To dopiero jest deklaracja przed Bogiem. Nie masz na to żadnego wpływu. To musi wypłynąć bezpośrednio od męża. Pozatym wyjaśnij czemu aż tak Ci zależy. Co to zmieni w Twoim życiu? Mąż poniekąd ma trochę racji. Teraz księża to biznesmeni. Liczą za sakramenty pomimo tego że należą się one nam wszystkim jak psu micha. Decydują kto może a kto nie może do nich przystąpic pomimo tego że katolik ma do nich prawo. Prawo!! To są tylko wysłannicy. Pozatym pedofilia i zakłamanie sięga zenitu. Podzielam zdanie męża. 18 Odpowiedź przez Melancholia26 2020-08-05 14:06:29 Melancholia26 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-05 Posty: 7 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoDlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołała 19 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 14:18:40 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoMoże to będzie banalne co powiem, ale Boga ma się w sercu. Ksiądz nim nie jest, on was tylko błogosławi. Równie dobrze może w tej chwili myśleć o obiedzie. Nie chcę tu nikogo urazić, tym bardziej Ciebie autorko. Żyjesz już kilka lat w tym związku, dlaczego zwlekałas z tą decyzja? Z drugiej strony ten twój mąż. Popada ze skrajności w skrajność. Jesteś pewna ponad wszelką wątpliwość że to jemu chcesz ślubować? 20 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-08-05 14:23:35 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,046 Wiek: w sam raz. Odp: On nie chce ślubu kościelnego Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to załatwiła. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 21 Odpowiedź przez HardBreaker 2020-08-05 14:45:46 HardBreaker Zbanowany Odp: On nie chce ślubu kościelnego Lady Loka napisał/a:Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to to sobie wyobrażasz? Ona miała powiedzieć za niego "tak"? 22 Odpowiedź przez Monika123000 2020-08-05 14:51:55 Monika123000 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-04 Posty: 74 Wiek: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoSłuchaj, może poczytaj o z mężem że możecie wziąć ślub w zakonie, z tego co zauważyłam o nich jest mało informacji na temat przestępstw. Z doświadczeń znajomych u nich co łaska znaczy co łaska i nawet za 100 zł zrobią. 23 Odpowiedź przez Matylda18 2020-08-05 15:02:23 Matylda18 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-11 Posty: 202 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Monika123000 napisał/a:Słuchaj, może poczytaj o z mężem że możecie wziąć ślub w zakonie, z tego co zauważyłam o nich jest mało informacji na temat przestępstw. Z doświadczeń znajomych u nich co łaska znaczy co łaska i nawet za 100 zł do czego i wymyśli nowy powód. Sądzę że to nie księża są przyczyną. 24 Odpowiedź przez Lady Loka 2020-08-05 15:05:35 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,046 Wiek: w sam raz. Odp: On nie chce ślubu kościelnego HardBreaker napisał/a:Lady Loka napisał/a:Melancholia26 napisał/a:Dlaczego kościelny jest wazny ...Urodziłam się w tej wierze i wychowałam. Spotkało mnie w życiu kilka ciężkich chwil i tylko ma wierzę mogłam się oprzeć . Nie wierzę dla księdza czy rodziny nie biorę slubu by czuć się ważna. Nie będę się wdawać w szczegóły bo to nie były mile przeżycia ale nie jestem pewna czy bez Boga bym wtedy podołałaGdyby to serio było dla Ciebie takie ważne to byś wzięła męża, księdza, dwoje świadków i z minimalnymi kosztami to to sobie wyobrażasz? Ona miała powiedzieć za niego "tak"?Mogli to zrobić razem z cywilnym. Brak kasy to nie jej zależy to powinni robić ślub jednostronny po czaję trochę co to za mąż, który w trakcie gry zmienia zasady i nie widzi żadnego kompromisu. Jak Ty, Autorko, chcesz ślubować, że wychowasz dzieci w wierze skoro on Ci te możliwości mocno ogranicza? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 25 Odpowiedź przez Beyondblackie 2020-08-05 15:15:33 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,782 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: On nie chce ślubu kościelnego Matylda18 napisał/a:Co do czego i wymyśli nowy powód. Sądzę że to nie księża są mi się tak wydaje. Mąż Autorki to chyba taki typ człowieka, który łatwo popada w skrajności. Wkręca się w jakąś religię hardkorowo i staje się nagle świętszy od papieża. Buddyzm chyba nie bedzie dla niego ostatnim przystankiem. Za jakiś czas się okaże, iż jakaś inna fanaberia nim owladnęła. Ja bym ślub w kościele spisała na straty. 26 Odpowiedź przez madoja 2020-08-05 17:03:49 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-08-05 17:06:00) madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,445 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Ja akurat sama nie mam ślubu kościelnego, bo chcieliśmy (oboje) tylko rozumiem, że masz potrzebę mieć kościelny. Jasne, jest to niekonsekwentne i głupie - bo najpierw żyjesz "w grzechu", a potem chcesz ślub. Ale nie oszukujmy się, całkiem sporo kobiet zachodzi w ciążę przed ślubem wyżej napisał że Twój mąż jest bardzo niestabilny i się z tym zgadzam. W jakie skrajności on wpada! Raz gorąca miłość do KK i chce zostać księdzem, a niedługo potem szczera nienawiść i własnej kobiecie odmawia i tak dziwne że pozwolił Ci wychować dziecko w wierze KK, ale sądzę że niedługo się to jakich użyłabym na Twoim miejscu, to:- od początku ustalaliście pewną wersję (ślub kościelny) i to on zmienił nagle zdanie, możesz czuć się oszukana, a przecież powinien dotrzymać słowa- dlaczego mogą wisieć obrazy z Buddą a nie mogą wisieć Twoje obrazki? to już chory radykalizm - skoro on uważa że to tylko papierek, to tym bardziej - czemu dla tego głupiego papierka nie może Cie uszczęśliwić?- on nie chce ślubu bo pedofile? No proszę Cię... Ostatni raz z księdzem miałam do czynienia z 20 lat temu, ale spójrzmy realnie - w każdej grupie społecznej są dewianci; przecież nie każdy ksiądz to zbok. Ogólnie ten jego argument jest z dupy... 27 Odpowiedź przez chomik9911 2020-08-05 22:40:15 chomik9911 Redaktor Działu Miłość, Rodzina, Małżeństwo Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-10 Posty: 2,809 Wiek: 31 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Wydaje mi się, że jak nadal będziesz naciskać na ślub koscielny to za parę miesięcy nie będziesz miała z kim go brać. Przemyśl całą sprawę na spokojnie: czy kochasz swojego męża i mimo wszystko chcesz z nim dzielić życie, bo jest dobrym człowiekiem czy chcesz męża z którym koniecznie musisz mieć ślub koscielny, a którego musisz tak naprawdę znaleźć? Bo wydaje mi się, że tu po prostu musisz się pogodzić z tym, że ślubu koscielnego z obecnym mężem nie będzie. Czy warto rozwalać sobie relację o to.. Domyślam się , że masz poczucie niesprawiedliwości i jest Ci przykro, natomiast jeśli dobrze Ci jest z mężem, kochacie się, chcesz z nim spędzić życie to chyba musisz zaakceptować to, że związałaś się z człowiekiem niewierzącym i wciąż poszukującym. Na ten moment on nie jest w stanie spełnić Twojego marzenia. Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język - po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili. 28 Odpowiedź przez WiolaK 2020-08-05 22:58:51 WiolaK Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-01-03 Posty: 135 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoPowiem Ci z własnego doświadczenia. Ja też jestem wierząca, ale nie mężem mamy tylko ślub cywilny, bo wtedy tak chcieliśmy. Minęło kilka lat, mój mąż stał się niewierzący i nie chce już ślubu marzenie, że pójdę do ślubu w Kościele, ale potrafię uszanować decyzję mojego mi przykro,ale cóż takie życie. Nawet mój proboszcz mówi, że życzyłby sobie takich małżeństw jak my. Zgodnych i kochających, wychowyjacych swoje dzieci w sobie czy warto tracić męża?Naciskając może się okazać, że oddalicie się od siebie. 29 Odpowiedź przez Monika123000 2020-08-06 00:47:24 Monika123000 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-08-04 Posty: 74 Wiek: 26 Odp: On nie chce ślubu kościelnegoNie rozumiem tego. Dlaczego kobieta ma zrezygnować z "marzeń całego dziecinstwa"?Przecież ludzie którzy się kochają potrafią się poświęcić. Ona go nie zmusza do wiary i modlitwy. Facet mógłby pokazać że ją kocha i się trochę poświęcić. Jeżeli nie jest w stanie tego dla niej zrobić, żeby ją uszczęśliwić, to czy będzie mogła na niego liczyć? Czy będą sobie równi i jej zdanie będzie cokolwiek znaczyło? Bardzo wątpię. Ktoś pisał że jak będzie naciskała to nie będzie miała z kim tego ślubu brać. Jeżeli dla niego minimalne poświęcenie będzie oznaczało koniec małżeństwa, to lepiej jak autorka dowie się o tym teraz a nie za 2 czy 4 lata jak będzie potrzebowała wsparcia. 30 Odpowiedź przez Olinka 2020-08-06 01:33:43 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: On nie chce ślubu kościelnego Dla mnie, będąc w Twoim położeniu, zasadniczym problemem w zaistniałej sytuacji byłaby zmiana zdania partnera. To może rodzić rozczarowanie, bo przecież umawialiście się na coś zupełnie innego. Z drugiej strony zwrócono już uwagę, a ja się z tym w pełni zgadzam, że gdyby w tym wszystkim najważniejszy był fakt przystąpienia do sakramentu, a nie biała suknia, wesele i ogólnie wielka pompa wokół całego wydarzenia, to ten ślub dawno miałabyś za sobą. Sama jednak wspomniałaś, że blokował Was brak pieniędzy, co znaczy, że chyba jednak nie do końca chodzi tu o wartości duchowe, do których nawiązujesz. Biorąc pod uwagę, że jesteście już mężem i żoną, żyjecie jak mąż i żona, zostaliście rodzicami i to wszystko wcale nie jest "po Bożemu", to pomimo Twoich deklaracji coś mi tutaj mocno zgrzyta. Sądzę, że warto byłoby, abyś wiele kwestii sobie spokojnie i dogłębnie przemyślała. Czy to po tych trudnych wydarzeniach z Twojego życia, o których wspomniałaś, zapragnęłaś być bliżej Boga? Jaka była kolejność - najpierw nastąpiły te wydarzenia, a potem związałaś się z tytułowym mężczyzną, czy najpierw złamałaś zasady wiary, a potem nastąpiło tzw. nawrócenie w efekcie którego zaczęło Ci zależeć, by jednak naprawić, co jest do naprawienia? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 31 Odpowiedź przez 2020-08-06 02:28:37 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Dla mnie cale rozdrabnianie na czesci pragnienien drugiej osoby i to pragnien nie szkodliwych jest nie na miejscu. Ma to na celu powiedzenie 'to czego chcesz nie ma sensu bo JA nie widze w tym wartosci'? Ja z kolei nie potrzebuje dzieci, wiec po co ktos inny sobie robi dzieciaki egoistycznie? Dla zaspokojenia jakiegos popedu? Jakos w tematach o tym, ze partner nie chce miec dzieci to nie widze takiego klocenia sie z autorka, ze po co jej te dzieci? Kto niby ma decydowac co jest wazne dla osoby? Nie obcy ludzie. Autorko, nie ma znaczenia i nie musisz sie tlumaczyc z jakich powodow chcesz slub. Wystarczy tylko jeden powod: To bylo zawsze Twoje marzenie. Nie, nie jest lepszym powodem to, ze niby tylko chodzi o wiare. Ma prawo Ci chodzic o cala otoczke tego wydarzenia. Slub koscielny w Polskiej kulturze jest waznym i symbolicznym wydarzeniem, nie tylko jezeli chodzi o wiare, ale o spoleczne wydarzenie i spoleczne postrzeganie tego poprzez nasza tradycje i kulture. Masz prawo chciec slubu chodzby tylko dla sukienki, a tym bardziej dlatego, ze chcesz wziac udzial w tej powszechnej i starej tradycji Twojej kultury i chcesz wziac udzial w tym wedle tradycji, a nie tylko ksiadz i wy. Nie ma znaczenia kompletnie jakie sa Twoje powody do posiadania takich, a nie innych marzen. To jest nikomu nie szkodzace, pozytywne marzenie. W wypadku innego partnera nie bylby to zaden problem. Nie pozwalaj nigdy zeby ludzie wywolywali w Tobie jakies watpliwosci co do tego czy masz prawo chciec tego czego chcesz. Nie tlumacz sie nigdy ludziom. Odpowiedz powinna brzmiec 'Bo tego chce i koniec' poniewaz chcenie czegos jest wystarczajaco dobrym powodem i nie potrzebujesz tlumaczyc sie z tego i juz szczegolnie nie obcym ludziom. Twoj problem wynika z tego, ze Twoj partner nie chce tego slubu. Trudno tutaj oceniac dokladnie partnera, ale moim zdaniem nie jest na jakis wyzynach intelektualnych i stad takie ekstremalne efekty u niego grzebania w tym temacie. Jest osoba zmieniajaca religie i to skrajnie od pojscia do zakonu do bycia buddysta. Sam fakt, ze szuka religii i siedzi w tych tematach wskazuje na to jaka ma osobowosc. Dla mnie to bylby powodem dla ktorego nie specjalnie chcialabym byc z takim czlowiekiem. Jednak tutaj trzeba spojrzec w twarz rzeczywistosci. Ty masz marzenie i masz do niego prawo, a on nie chce brac udzialu w spelnieniu tego marzenia. Jest on osoba obsesyjna i moim zdaniem daloby sie go zmanipulowac, ale czy to z kolei jest czesc Twojego marzenia o slubie? No, zapewne nie. I tez zniszczyloby to cala idee tego Twojego marzenia. Masz w sumie takie opcje:Czekac, az on znowu zmieni zdaniePorozmawiac z nim ostatni raz w prostych slowach i bez zlosci. Powiedziec, ze to jest marzenie jakie bardzo byc chciala w czasie swojego zycia spelnic. Pogodzic sie z tym, ze nie bedziesz miala tego nie chcesz byc z kims kto nie zrobi dla Ciebie takich rzeczy to rozstac sie. Ja preferuje facetow bez problemowych, stad dla mnie bylby to deal breaker jezeli on robi problem o taka drobnostke. Jednak jezeli kochasz go i chcesz byc z nim bardziej niz kochasz ta mysl o slubie to czas zaczac sie godzic z tym, ze musisz porzucic mysl o tym slubie. Jezeli bedziesz w takim stanie jak teraz to bedziesz caly czas w zawieszeniu. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 32 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-08-06 07:17:36 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: On nie chce ślubu kościelnego Przypomniałam sobie, że jakiś czas temu przeczytałam o zmianach wprowadzanych w KK dotyczących ślubu. Zaintrygowana, poszperałam i znalazłam i przeczytałam dokument "Dekret ogólny o przeprowadzaniu rozmów kanoniczno-duszpasterskich z narzeczonymi przed zawarciem małżeństwa kanonicznego". W świetle nowych zasad KK, obowiązujących od 1 czerwca 2020 roku, zawarcie przez autorkę tzw. ślubu kościelnego będzie albo wymagałoby specjalnego zezwolenia ordynariusza miejsca (i nie jest powiedziane, że dyspensę otrzymają), albo niemożliwe, chyba że narzeczony podczas rozmowy, czasem nazwanej w dokumencie egzaminem lub badaniem przedślubnym, kłamałby jak z nut. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź napisał/a: pereXka4 2009-06-20 19:26 Jesteśmy razem od ponad roku, znamy się 2 lata. Być może wydaje się to krótko, ale my już wiemy, że chcemy być razem całe życie. Jednak mój partner coraz częściej wspominam o skromnym ślubie i to jeszcze w tym roku. Ja tak nie chcę z kilku powodów. Po pierwsze: jestem pierworodna córką i moi rodzice zawsze marzyli o tym, że moje wesele będzie huczne. Po drugie: ja sama pragnę wesela z biąłą suknią, weselem i goścmi. Po trzecie: czuję, że nie dorosłam jeszcze do małżeństwa. Zaledwie kilka dni temu skończyłam studia, wkrótce zacznę nową pracę. To już wystarczajace zmiany w moim życiu, nie chcę wiekszych. Chcę jeszcze trochę popracować na siebie, nacieszyć się własną pensją, a nie wszystko odkładać na dom, jedzenie, itd. Nie czuję się jeszcze wystarczajaco dorosła do zakładania własnej rodziny. Poza tym ciężko byłoby mi się wyprowadzić od rodziców. Jestem silnie związana z matką i młodszymi braćmi. Kiedy myślę o tym, że tę gwiazdkę miałabym spędzać bez nich (albo jako gość w ich domu), to chce mi się płakać. Próbuje wytłumaczyć to mojemu partnerowi, ale on czuje się urażony. Od razu pyta mnie, czy ja go nie chcę, czy nie chcę spędzić z nim życia. Przecież ja chcę....tylko jeszcze nie teraz. napisał/a: Cikitusia 2009-06-20 20:06 Skoro skończyłaś studnia czyli masz ok 24-25 lat. Rozumiem że chcesz sie nacieszyć jeszcze "wolnością" itp. Ale z drugiej strony to rozumiem twojego faceta. napisał/a: cohenna 2009-06-20 20:08 To dlaczego nie porozmawiasz z nim szczerze o tym co tu piszesz??? że chceszpereXka4 napisal(a):Po pierwsze: jestem pierworodna córką i moi rodzice zawsze marzyli o tym, że moje wesele będzie huczne. Po drugie: ja sama pragnę wesela z biąłą suknią, weselem i goścmi. Po trzecie: czuję, że nie dorosłam jeszcze do małżeństwa. Zaledwie kilka dni temu skończyłam studia, wkrótce zacznę nową pracę. Zacznij od rozmowy na spokojnie bez kłótni i obrażania się... napisał/a: luska884 2009-06-21 11:37 Uważam ze ślub dla kobiety jest czymś bardzo ważnym zmieniający jej dotychczasowe życie w każdym aspekcie i każda kobieta chce aby jej ślub był idealny i skoro nie chcesz jeszcze to się nie zgadzaj ja ten błąd zrobiłam ze się zgodziłam pod naciskiem męża i rodziny(kocham swojego męża ponad życie i wiem ze razem będziemy już do końca) ale decyzja o ślubie była nie przemyślana porozmawiaj po prostu szczerze z partnerem:) napisał/a: pereXka4 2009-06-21 11:43 My się nie kłócimy (nigdy się nie pokłóciliśmy). Rozmawiam z nim o tym spokojnie. On ma swoje racje, ja swoje. Ja też go rozumiem....I bardzo chcę zostać jego żoną, ale się boję. Choć dziś trochę o tym myślałam i doszłam do wniosku, że takie same obawy będę miała za 5, 10 lat. Po prostu juz taki mam charakter... napisał/a: kasia3108 2009-07-06 23:55 Myślę że nie będziesz nigdy gotowa do małżeństwa ponieważ tak ci wygonie wikt i opierunek masz u po co to zmieniać prawa?? napisał/a: pereXka4 2009-07-08 17:17 Tak, tak mi wygodnie, nie pprzeczę. Boję się kredytow, rachunków, boję się, że zwyczajnie sobie nie poradzę, ale już podjęłam decyzję, za rok wychodzę za mąż. Boje się także tego, że nie będę dobrą gospodynią:) choć mój chłopak ciągle powtarza, że moja mama ma w domu służącą (mnie) i dlatego ona nie chcę, żebym wychodziła za mąż. Jak widzisz mojej matce też jest tak dobrze, bo to ja sprzątam, ja gotuję, ja robię zakupy. napisał/a: Amelia29 2009-07-08 19:17 Witaj! Twój chłopak jest bardzo mądry, trzymaj się go a nie zginiesz, tylko mu zaufaj. Dlaczego piszesz, ze "sobie nie poradzę", przeciez będziecie razem, dwa razy więcej siły, aby sobie poradzić. Moim zdanie 24 lata to za dużo żeby mieszkać z rodzicami. Piszesz, ze chcesz nacieszyc się swoją pensją, popracować... Przepraszam, ze użyję tego słowa, ale mając swoje pieniądze i żyć na garnuszku rodziców to już pasożytowanie. Oni powinni Cię utrzymywac dopóki nie masz własnego dochodu. A Twoje relacje z rodziną? Dopóki nie zrozumiesz, że teraz najbliższa rodziną stanie się mąż, nigdy nie będziesz szczęśliwa. Tak jak Twoi rodzice stworzyli Ci dom, pracowali na każdy element w tym domu, teraz Ty zakładasz nowy dom, będziesz mieć dzieci i pójdziesz śladami Twoich rodziców. Jeżeli chcesz trochę niezalezności proponuję zamieszkanie samej, wtedy poznasz czym jest niezależność. Jeżeli twój chłopak dobrze zaobserwował, to twoja mama Cię wykorzystuje, uzalezniła Cię od siebie. Częściej występuje ta sytuacja w relacji matka-syn. Syn ma wpojone że matka bez niego sobie nie poradzi i że to ona jest jedyną miłością jego życia. Maminsynkowie najczęściej zostają starymi kawalerami. Jesteś osobą dorosłą, skończyłaś studia, masz cały swiat przed sobą a boisz się wyjść z domu. A co do wesela? To może być nauka kompromisów. Takie jest zycie, że jedno chce tak, drugie tak. Znajdzcie coś po środku. Nie ważne co twoja rodzina by chciała, zrób tak jak Ty marzysz. nie pozwól, aby rodzina za ciebie decydowała, nie pozwól aby twój chłopak żenił się rózniez z twoją rodziną. Może zacznij od myslenia, ze życie jest ciezkie, ale mając oparcie męza będziesz dwakroć silniejsza, zaczniecie budować nową rodzinę, nowy dom. A z mojego doświadczenia, to jak wyprowadziłam się od rodziców, to poczułam że żyję. Czuję, ze mogę dużo więcej, pokochałam niezależność. a mój narzeczony( za miesiąc ślub) wcale nie ogranicza mi tej niezależności, razem zdobywamy świat. Oczywiście nie zaczęcam do ślubu wbrew sobie, ale do wyprowadzenia się z domu, nawet wbrew sobie. Powodzenia:) napisał/a: pereXka4 2009-07-09 11:42 Źle mnie zrozumiałaś. Ja tej pensji nie chcę tylko dla siebie, dokładałabym się do wydatków w domu. Robiłam to nawet w czasie studiów, gdy w związku z ciężką choroba mojego ojca wzrosły wydatki, a zmalały dochody. Od czasu kiedy zaczęłam studia, rodzice nie dali mi grosza na książki, ubrania i inne wydatki. Wszystko kupowałam ze swoich pieniędzy (stypendium, korepetycji) i jeszcze potrafiłam dać matce skromne 200zł na jedzenie( w czasie choroby mojego ojca przydał się naprawdę każdy grosz). Natomiast jeśli chodzi o samodzielne mieszkanie.... Wybacz, ale z pensji nauczyciela, zwłaszcza stażysty, nikt nie byłby w stanie utrzymać się sam. napisał/a: ~joancu 2009-07-09 12:04 Moim zdaniem w dzisiejszych realiach dużo osób zostaje z rodzicami, bo środki finansowe na to nie pozwalają. Mieć własny domek- fajna rzecz, ale ja tam nie chcę mieć na głowie kredytu hipotecznego. A w bloku nie chciałbym mieszkać za nic w świecie. napisał/a: pereXka4 2009-07-09 19:37 My raczej nie możemy mieszkać z rodzicami i właśnie dlatego nie śpieszy mi się ze ślubem. napisał/a: Amelia29 2009-07-10 12:26 A mieszkanie samej to nie calkiem chodziło mi o własne mieszkanie. Jak skończyłam studia, spakowałam wszystko co miałam, wsiadłam do pociągu i przejechawszy 400km zamieszkałam przez tydzień u kolezanki w pokoiku 3mx3m. Intensywnie szukałam pracy i pokoju. Zamieszkałam u jakijś babci za sprzątanie, opiekę. Pracę znalazłam po dwóch tygodniach. Wyprosiłam i zaliczkę, bo nie miałam z czego żyć. Po pół roku przeprowadzilam się do pomieszczenia służbowego w mojej pracy. Skombinowałam trochę meblów, przemalowałam i mieszkam tam już 5 lat. Piersze moje zarobki to 800zł miesięcznie i byłam ogromnie szczęsliwa, ze mam co jeść. Teraz juz trochę sie zmieniło. W ciągu tych pieciu lat stanęłam na nogi. Oczywiście wiele zalezy gdzie się wychowało. Na wsi u rodziców było zawsze cięzko, własny pokój to było marzenie. Utrzymać się w dzisiejszych czasach to nie problem, tylko własnie w jakich warunkach. Ale to taka dygresja.... Witam, mam problem, nie mogę przestać o tym myśleć... Jestem z chłopakiem już 7 lat. Mamy 3 miesięcznego synka. On mieszka u mnie, planujemy się budować, już nawet załatwiamy formalności z tym związane. Od jakiegoś czasu zaczęłam myśleć o ślubie, jednak za każdym razem kiedy próbuję z nim o tym rozmawiać to słyszę "Mi jest dobrze tak jak jest, ślub niczego nie zmieni, a jeśli tak to tylko na gorsze. " Już nawet nie myśle o ślubie kościelnym, bo on twierdzi że jest nie wierzący, ale chciałabym sformalizować nasz związek chociaż w usc. Jest to dla mnie ważne, po pierwsze chcę dać naszemu dziecku pełną, normalną rodzinę, po drugie uważam, że jeśli się kogoś kocha to jest to oczywistą koleją rzeczy, po trzecie chciałabym wiedzieć że jestem dla niego tak samo ważna jak o dla mnie. Przecież słowa to nie wszystko, to czyny są więcej warte i to one tak naprawdę pokazują całą prawdę o nas. Mnie nie pasuje taki układ -życia na "kocią łapę". Kiedy mu o tym powiedziałam to on mnie zapytał to co zamierzam, powiedziałam żeby się domyślił. Błagam o pomoc... Czy powinnam milczeć i czekać na jakiś gest z jego strony, czy może powinnam coś zrobić... Cytuj Witam, Jestem z moim chłopakiem ponad 5 lat, układa nam się różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale ostatecznie cały czas jesteśmy razem, mieszkamy razem od ponad 4 lat i tak się zastanawiam dlaczego On zwleka z ślubem ... Mój chłopak ma 32 lata, jest rozwodnikiem, ja mam 26 lat, chciałabym żeby już powoli moje życie zaczęło się układać, chciałabym mieć rodzinę, męża i za jakiś czas dziecko, po prostu czuć się bezpiecznie. Od niedawna mieszkamy w domu kupionym dla Niego przez rodziców, ja oczywiście jak to kobieta zajmuje się urządzeniem, biegam po sklepach, jednym słowem wkładam w to wszystko serce i boje się, że pewnego pięknego dnia, zostanę z niczym, po tak długim czasie bycia razem, po moim zaangażowaniu. Mój chłopak, od czasu kiedy dostał w "prezencie" mieszkanie czuje się bardzo pewnie, ja nie, bo wiem, że nie jest ono nasze tylko w dużej mierze Jego, niby mówi, że mnie kocha, że jestem najważniejsza, wiem, że tak jest, widzę jak się o mnie troszczy, ale w naszym wspólnym życiu brakuje mi jednego - planów na zycie, od 5 lat z Jego strony nie wychodzą w stosunku do mnie żadne deklaracje, obietnice, nic kompletnie nic co by mnie napawało nadzieją, że mysli o nas poważnie i planuje naszą przyszłość, nie wiem dlaczego tak jest, nie chcę już dalej żyć w wolnym związku, chcę się ustatkować, wielokrotnie poruszam ten temat i nieustannie kończy się kłótnią. Nie wiem co tak naprawdę siedzi w Jego głowie, co myśli, dlaczego tak zwleka, przecież też nie ma 15 lat, żeby nie chcieć się ustatkować, dlaczego po 5 latach bycia razem takich tematów między nami nie ma, to nie jest normalne ... Kocham Go, ale jest mi bardzo przykro kiedy koleżanki po 2, 3 latach bycia w związku stają na ślubnym kobiercu, On niestety nie rozumie, że bardzo mnie to boli ... Może po prostu raz się przejechał i teraz boi się że to się powtórzy... Trzymam za Was kciuki Powodzenia A pytałaś się Jego, dlaczego nie chce slubu? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-26 11:19 przez xxerdbeerexx. porozmiawiaj z nim, ze chcesz wiedziec na czym stoisz. marnowanie lat na taki zwiazek to glupota, ja bym z takim nie siedziala -jestem wymagajaca i chce odrazu wiedziec do czego ten zwiazek prowadzi, jesli po 2 latach sie nie zareczyliscie czy tam 3 to dziwna sytuacja, zostawilam juz 2 facetow bylam z kazdym 3 lata i nie chcieli sie zareczyc ani wspominac o slubie. teraz szukam kogos powazniejszego. Widzę,że ma wszystko na tacy,dom od rodziców,kochającą dziewczynę to co mu jeszcze potrzeba do wygodnego życia. Tym bardziej,że jest już po rozwodzie to tacy panowie nie są bardzo chętni do szwagierka ma takiego ukochanego 15 lat i nie ma zamiaru się żenić,bo za pierwszym razem mu nie nic,że jest 2 dzieci on nie chce i nie liczą się jej No ale cóż ja nie mogę Tobie odpowiedzieć na pytanie, bo nie wiem kompletnie jakie myśli siedzą w jego żeby nie było jak u mojego sąsiada, wybudował się, miał dziewczynę ona swoim trudem doprowadziła dom do zamieszkania a na gotowe wprowadziła się inna z którą się później był rozwodnikiem i cały czas twierdził,że żeniaczka nie dla niego Nie chcę Cię straszyć tylko to takie moje spostrzeżenia, przecież u Ciebie może być inaczej, tylko musisz się dowiedzieć na czym stoisz a nie żyć w Ja mam podobną sytuację. Ćwierćwiecze na karku, z moim M jestem od 5 lat, mieszkamy razem praktycznie od samego początku. Czekam i czekam na ten mój wymarzony ślub i nic... :/ Ostatnio dosyć często o tym rozmawiamy ale niestety na rozmowach się kończy. Ja nie zmuszam i nie namawiam bo wychodzę z założenia, że to musi się stać w momencie, w którym oboje tego bardzo chcemy. Po co mi wymuszone zaręczyny? U mnie plus jest taki, że ja czuję się bezpiecznie i nawet bez papierka mam tą swoją małą "rodzinkę". No i wiem, że w końcu doczekam się ślubu... ale w swoim czasie też uważam że to dlatego że raz już brał ślub i boi się że znowu wszystko się popsuje po ślubie. rozmawialiście na początku bycia ze sobą o tym czy ma zamiar w przyszłości kolejny raz się ustatkować? może on nie zamierza nigdy tego robić przez to że ma już rozwód i małżeństwo mu nie służy Cytataniol66 Widzę,że ma wszystko na tacy,dom od rodziców,kochającą dziewczynę to co mu jeszcze potrzeba do wygodnego życia. Tym bardziej,że jest już po rozwodzie to tacy panowie nie są bardzo chętni do szwagierka ma takiego ukochanego 15 lat i nie ma zamiaru się żenić,bo za pierwszym razem mu nie nic,że jest 2 dzieci on nie chce i nie liczą się jej No ale cóż ja nie mogę Tobie odpowiedzieć na pytanie, bo nie wiem kompletnie jakie myśli siedzą w jego żeby nie było jak u mojego sąsiada, wybudował się, miał dziewczynę ona swoim trudem doprowadziła dom do zamieszkania a na gotowe wprowadziła się inna z którą się później był rozwodnikiem i cały czas twierdził,że żeniaczka nie dla niego Nie chcę Cię straszyć tylko to takie moje spostrzeżenia, przecież u Ciebie może być inaczej, tylko musisz się dowiedzieć na czym stoisz a nie żyć w okropne... ja mojemu powiedziałam, że jak do 25 mi się nie oświadczy to żegam popłaczę i mi przejdzie nie bede wiecznie czekac na zareczyny milsoc miloscia... jelsi nie chce to znaczy ze cos jest nie tak moj wzial to do wiadomosci i albo sie dostosuje albo nie hehe a juz jestemy ze soba 4 lata prawie jak oboje sie kochacie i chcecie byc ze soba jestescie juz dlugi czas to to jest kolejny krok i jesli tego nie chce jedna z osob to uwazam ze nie jest pewna do konca milosci bo inaczej jak to wytlumaczyc? tylko tak... boja sie ze jak nie bedzie sie ukladac to ciezko ebdzie odejsc rozowod itp a tzreba zakladac ze bedzie dobrze wiec .... ultimatum albo sie oze ni z Toba albo nie znajdziesz takiego co bedzie cie kochal i ozeni sie z Toba od razu bo bedzie wierzyl w milosc a ja ktos w milsoc nie wierzy to co ? zgubilam glowny watek niewazne jak sobie przypomne co cjhcialam powiedziec to dopisze Cytatbadxgirl też uważam że to dlatego że raz już brał ślub i boi się że znowu wszystko się popsuje po ślubie. rozmawialiście na początku bycia ze sobą o tym czy ma zamiar w przyszłości kolejny raz się ustatkować? może on nie zamierza nigdy tego robić przez to że ma już rozwód i małżeństwo mu nie służy[/quo Tak, rozmawialiśmy, ale jedyne co od Niego usłyszałam to, to że chce ze mną spędzić resztę życia, ale nie sprecyzował konkretnie czy na kocią łapę, czy w związku małżeńskim. Po bardzo wielu rozmowach, głównie rozpoczętych przeze mnie postanowiłam sobie, obiecałam, że już tego tematu poruszać nie będę, niech się dzieje co chce, nie chce wymuszonych zaręczyn, ślubu, nie o to chodzi, zawsze mi się marzyło żeby to wszystko było spontaniczne, żeby było niespodzianka, a nie takim dokładnie zaplanowanym wydarzeniem. Siostra mojego chłopaka także zwiazała się z rozwodnikiem, tylko że Jego po 2 latach związku było stać na podjęcie odpowiedzialnej decyzji, na stanięciu na wysokości zadania, mojego niestety na to nie stać, przecież zawsze łatwiej się tak rozstać będąc w wolnym związku, eh ... gdyby chcial zebys została jego żoną to sam by ci to zaproponował ja jestem ze swoim chłopakiem ponad 2 lata, nie oświadczył mi sie jeszcze- nawet o tym nie rozmawialiśmy, ani o slubie, boże, chyba powinnam sie martwic, tym, ze u mnie moze byc tak samo, jak u Ciebie Ciekawe, czemu facetom jest tak cięzko rozmawiac o przyszłosci, slubie, dzieciach... Cytatxxerdbeerexx ja jestem ze swoim chłopakiem ponad 2 lata, nie oświadczył mi sie jeszcze- nawet o tym nie rozmawialiśmy, ani o slubie, boże, chyba powinnam sie martwic, tym, ze u mnie moze byc tak samo, jak u Ciebie Ciekawe, czemu facetom jest tak cięzko rozmawiac o przyszłosci, slubie, dzieciach... mojemu ciezko nie bylo - po roku i dwoch miesiacach bycia ze soba wzielismy slub - a miesiac wczesniej urodzilam nasza corcie zalezy od charakteru faceta ... Moj kuzyn jest obecnie ze swoja dziewczyna jakies 10 lat. Maja juz syna,a jemu ani w glowie ruszac do slubnego kobierca,chociaz niejednokrotnie powtarzal,ze ta dziewczyna jest jego JEDYNA i na zawsze. To bardzo dziwne zachowanie,ale widocznie odpowiada mu zycie bez zobowiazan na papierze. Jesli chodzi o Twoja sytuacje,to ja tez bym sie juz zaczela martwic. Lata leca,a w waszym zwiazku stoicie w tym samym miejscu. Tak,jak wypowiedzialy sie szafowiczki wydaje mi sie,ze On po prostu sie spalil w poprzednim zwiazku i moze podswiadomie boi sie wchodzic w to samo,bo 'w malzenstwie' juz nie jest tak samo,jak zyjac w wolnym zwiazku Ja jednak postawilabym wszystko na jedna karte i spytala sie prosto bez ogrodek,czy ma jakies plany zwiazane ze mna na przyszlosc. Zycie w niepewnosci jest najgorsze i nikt na to nie zasluguje. On musi sie okreslic! I juz nie chodzi o wymuszanie,ale zebys miala spokoj wewnetrzny. powodzenia !!!! Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-26 12:10 przez taycia. Cytattolka1984 gdyby chcial zebys została jego żoną to sam by ci to zaproponował dokładnie a tak to jest dobrze to jest z Tobą będzie źle będzie łatwiej odejść... uważaj żebyś później nie została z niczym Cytatjeanny88Cytatxxerdbeerexx ja jestem ze swoim chłopakiem ponad 2 lata, nie oświadczył mi sie jeszcze- nawet o tym nie rozmawialiśmy, ani o slubie, boże, chyba powinnam sie martwic, tym, ze u mnie moze byc tak samo, jak u Ciebie Ciekawe, czemu facetom jest tak cięzko rozmawiac o przyszłosci, slubie, dzieciach... mojemu ciezko nie bylo - po roku i dwoch miesiacach bycia ze soba wzielismy slub - a miesiac wczesniej urodzilam nasza corcie zalezy od charakteru faceta ... no dobra, jak bym zaszła w ciążę, to tez najprawdopodobniej bym wzięła ślub i wszystko by sie przyspieszyło... Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

on nie chce ślubu